mgr Laura Mętel

Opinie pacjentów

Pani Laura jest w 100 procentach profesjonalistką.Podchodzi indywidualnie do pacjenta.Próbowałam kilka razy się odchudzać ale z moją chorobą /niedoczynność tarczycy/ było to nie osiągalne.Aż trafiłam do Pani Laury.Dietę ułożyła tak , że nie byłam głodna a waga systematycznie spadała.Dodam ,że jadłospis był bardzo smaczny! Niektóre potrawy zagościły na dobre w mojej kuchni a rodzinka się nimi zajada:) Z całego serca polecam Panią Dietetyk !!!

Agnieszka

Poznaj inną historię

Dzięki diecie odmieniłem swoje życie

      Dzisiaj chciałam Wam przedstawić metamorfozę sylwetki prawdziwego Wojownika, dla którego nie istnieją rzeczy niemożliwe. Pacjent wygląda i czuje się rewelacyjnie, tryska energią, a co najważniejsze znacznie obniżyliśmy ryzyko chorób cywilizacyjnych. Wypracowaliśmy również fundamentalne nawyki żywieniowe, które zapobiegną w przyszłości efektu jojo... 

czytaj więcej

Jak schudnąć 40 kg w rok? Metamorfoza sylwetki Pani Agaty.

  • Agata
  • 40 kg w 1 rok
  • Mężczyzna

        Pani Agata to kolejna moja pacjentka, która okazała się wytrwałą, pracowitą i niezwykle inspirującą kobietą. Ma na  koncie pierwsze efekty pracy nad nową sylwetką. Przez rok straciła 40 kg i nadal chudnie. Bo to jeszcze to nie jest nasz cel ostateczny. Pani Agata postanowiła podzielić się swoją historią sukcesu. Mamy nadzieję, że ten wpis zmotywuje Was do pracy nad własną sylwetką. 

1.      Jak wyglądał Pani styl życia przed decyzją o zmianie swojej sylwetki ?

Niestety, ale miałam mało ruchu. Tryb pracy w tamtym momencie też niestety nie pomagał w zwiększeniu jego ilości. W mojej diecie było mało warzyw i owoców. No i niestety dominował słodki nabiał, czyli słodkie jogurty i serki homogenizowane. Dodatkowo dużo podjadałam, głównie słodycze i paluszki. Często zamiast obiadu, zdarzał się kebab, pizza, albo zapiekanka. A ostatni posiłek nie rzadko był w późnych godzinach wieczornych. Wodę mineralną, zastępowałam gazowanymi i słodkimi napojami, które to stanowiły większość wypijanych płynów w ciągu dnia.

2. Co zmotywowało Panią do zmiany ?

Pierwszym impulsem do zmiany była wizyta w sanatorium. Zdrowsza, lżejsza dieta oraz dużo spacerów, sprawiły, że pierwszy raz od dłuższego czasu poczułam się lepiej we własnym ciele.  Bardzo spodobał mi się taki styl życia i postanowiłam kontynuować te nawyki po powrocie do domu. Po pewnym czasie okazało się, że moja siostra również się odchudza i to jeszcze bardziej zmotywowało mnie do dalszych działań. Może nawet załączyła się u mnie mała nić rywalizacji  Wszystko szło pięknie do czasu, aż pośliznęłam się w pracy i doszło do złamania żeber. Usłyszałam wówczas od lekarza, że ,,Jeżeli nic Pani ze sobą nie zrobi, to będziemy się częściej spotykać i niekoniecznie będą to miłe wizyty”. Te słowa na długo zostały w mojej pamięci, wręcz wstrząsnęły mną i sprawiły, że jeszcze bardziej zaczęłam się starać.

3. Jakie zmiany wprowadziła Pani do swojej codziennej diety ?

Zaczęłam jeść 4 posiłki dziennie, czyli śniadanie, drugie śniadanie, obiad i kolację. W równych odstępach czasu. W tym momencie mój organizm już jest tak nauczony, że sam domaga się kolejnego posiłku i dzięki temu wiem, która jest godzina  Pomiędzy posiłkami nic nie podjadam. Nawet przyznam szczerze, że kompletnie nie czuję takiej potrzeby. Piję za to herbaty bez cukru i wodę. Dzięki diecie od Pani Laury w końcu mam urozmaicone posiłki i ciągle odkrywam jakieś nowe smaki.Dziennie udaje mi się wykonać 10 tys. kroków m.in. dzięki aktywnej pracy. Dodatkowo staram się wszędzie chodzić na pieszo oraz np. zamiast windy wybieram schody.

4.  Co sprawiło Pani największy problem w odchudzaniu ? Jak sobie Pani z nim radziła ?

Jedynie na początku przygotowywanie posiłków sprawiało mi największy problem. Teraz można powiedzieć, że mam wagę w oczach. Doszłam do takiej wprawy, że moment i mam wszystko zrobione. Drugą trudnością było dla mnie ciągłe kuszenie rodziny i znajomych. Na zasadzie: ,, Oj tam, weź ten kawałek ciasta. Nic Ci przecież nie będzie… ‘’  Nie raz musiałam wykazać się ogromną asertywnością.

5.  Czy od początku widziała Pani zmiany?

Osobiście czułam zmiany od samego początku. Na początku była to znacząca poprawa samopoczucia oraz stałam się bardziej radosna i uśmiechnięta.  Osoby z zewnątrz zauważyły to, że schudłam dopiero jak straciłam 20 kg. Ja sama po 10 kg widziałam pozytywne zmiany w mojej sylwetce.

6.   Co było Pani największą motywacją ?

Główną moją motywacją były stale pojawiające się efekty, zmiana garderoby na mniejszą oraz ciągłe zachwyty znajomych. Często zdarzało się, że ludzie na ulicy mnie nie poznawali. Gdy jednak już reflektowali się że to ja- słyszałam ,,Jak Ty pięknie wyglądasz!”.  Bardzo miło było słyszeć takie słowa. Wiedziałam wtedy, że to co robię ma sens.

7.   Jaki jest Pani sylwetkowy cel ?

Marzy mi się rozmiar L.

8.  Jaką radę dałaby Pani osobom, które próbują schudnąć, ale z reguły kończy się na próbach ?

Najważniejsze to wytrwałość w dążeniu do wyznaczonego celu. Podejmowanie działań mimo napotkanych przeciwności losu. Pamiętajcie: ,,Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie". 

Podsumowanie:

Pani Agato, dziękuję za wytrwałość i zaangażowanie, które włożyła Pani w cały ten proces.  Bardzo mi miło, że mogłam obserwować piękne zmiany jakie w Pani zaszły- te w głowie, podejściu do jedzenia i do aktywności fizycznej. Zmiana sylwetki to tylko skutek uboczny. Trzymam kciuki za dalsze efekty! 

POKAŻ